Na ten zestaw fani zamkowych klimatów (i nie tylko) czekali wiele lat. Z okazji 90-lecia firmy LEGO, dorośli wychowani na serii Castle dostali w końcu zamek z prawdziwego zdarzenia. Posiadacze konta VIP będą mogli go zamówić już 3 sierpnia tuż po północy. Jeżeli zależy Ci, żeby załapać się na ten zestaw w “pierwszym rzucie” radzę się pospieszyć, bo rano może być już chwilowo niedostępny.
Zamek to ponad 4500 elementów, 22 minifigurki, nadrukowane elementy (tarcze, derki), materiałowe flagi, mnóstwo smaczków i detali, ogólnie wszystko się zgadza, LEGO stanęło na wysokości zadania! Jest tylko jedno ale… Cena katalogowa wydaje się mocno wygórowana.
Nowy Zamek rycerzy herbu Lew (10305) katalogowo wyceniony jest na 1899,99 zł i na grupach FB pojawiło się wiele głosów, że to przesada. Osobiście też tak uważałem, gdy poznałem cenę katalogową na myśl przyszedł mi inny set – Piraci z zatoki Barakud (21322) – również współczesny symbol tyle, że serii Pirates. Cena katalogowa tego dziś już wycofanego zestawu wynosiła 899,99 zł! Różnica kolosalna, Zamek jest ponad 100% droższy i po zbudowaniu sporo mniejszy. Skąd zatem aż 1000 zł różnicy? Poniżej znajdziecie zestawienie z podstawowymi parametrami tych dwóch setów.
Piraci z zatoki Barakud
Zamek rycerzy herbu Lew
Jak mawiają sportowcy, liczy się to co w gablocie, a w gablocie w przypadku Zamku dostajemy dużo mniej. Barakuda miażdży Zamek wymiarami, jest dużo wyższa i szersza. Oczywiście wynika to ze specyficznej konstrukcji, Zamek jest bardziej “nabity” klockami, brak jest dużych elementów, które tworzą bryłę, bo jak spojrzymy na liczbę klocków to Zamek ma ich prawie 2000 więcej! Mamy też zdecydowanie więcej minifigurek. Warto też zaznaczyć, że obie budowle nie są na licencji, więc LEGO nie ponosi z tego tytułu dodatkowej opłaty.
Jak do Zamku mają się inne zestawy? Tu też ciężko obronić tą cenę katalogową, oto kilka przykładów. Taki Dom Kevina (21330) na stronie LEGO obecnie kosztuje “tylko” 1199 zł (od września prawdopodobnie 1399 zł), a podkreślmy, że jest to też zestaw na licencji, zatem z założenia cena powinna być kilkanaście procent wyższa. Tak wiem, że Sam w domu ma nieco mniej elementów i dużo mniej minifigurek, jednak 700 zł (czy nawet 500 zł) różnicy to sporo. Kolejnym przykładem może być Zamek Disneya (71040), gdzie mamy drogą licencję, nieznacznie mniej elementów, niestandardowe minifigurki (aczkolwiek tylko cztery), tu aktualna cena katalogowa to 1649 zł, więc również zauważalnie taniej. Kolejny dający się porównać set na licencji, czyli Daily Bugle (76178) też jest wyraźnie tańszy, katalogowo 1400 zł.
No dobrze, ale uczciwiej chyba będzie porównać wycenę Zamku do innego zestawu własnego pomysłu. Na myśl przychodzą mi Ogrody miasta Ninjago (71741), które już po uwzględnieniu wrześniowych podwyżek, katalogowo będą kosztować 1600 zł. Liczba minifigurek podobna, ponad 1000 elementów więcej i 300 zł taniej (od obecnej ceny to aż 500 zł). Ogrody to jednak też skrajny przypadek, ciężko znaleźć zestaw, który ma tak korzystny stosunek ceny katalogowej do liczby elementów, obecnie to niecałe 0,25 gr za klocek.
Inflacja i podwyżki.
Inflacja i podwyżki, te dwa słowa ostatnio słyszymy bardzo często, niestety także ze strony LEGO. W ciągu kilkunastu miesięcy ceny wielu zestawów wzrosły, lub zaraz wzrosną łącznie o 30-40%, tych największych o ok. 20%. Nie chcę wdawać się teraz w dywagacje, czy klocki LEGO są za drogie, to jest inna kwestia. Zatem patrząc tylko na obecną sytuację i politykę cenową duńskiej firmy – na te 1900 zł za Zamek musimy spojrzeć z większym zrozumieniem. Jestem pewien, że wydany dwa lata wcześniej (tak jak wspomniana Barakuda) kosztowałby nie więcej niż 1500 zł i byłaby to adekwatna cena do tego co dostajemy. Kalkulując na chłodno, Zamek to dziś 0,42 gr za element, katalogowy koszt klocka w Barakudzie wynosił 0,35 gr. Zatem mamy te 20% różnicy wynikające ze wzrostu cen.
Niestety krążą plotki, że Zamek będzie w wyłącznej dystrybucji LEGO, więc prawdopodobnie jedyny rabat jaki uzyskamy to ok. 5% zniżki na kolejne zakupy w punktach VIP i ew. gratis – Leśna kryjówka, który być może będzie dodawany w pierwszych dniach sprzedaży. Przypomnę, że set Piraci z zatoki Barakud przez wiele miesięcy był do kupienia znacznie poniżej “katalogu”, czyli za ok 650 zł.
Tak więc patrząc na obecne realia rynkowe musimy chyba z większym zrozumieniem przyjąć wysoką cenę katalogową Zamku. I choć z wyżej wymienionych przykładów wynika, że LEGO mogłoby dać Zamek 200 zł taniej, ale pytanie, po co? Wszystko jest warte tyle ile ktoś chce zapłacić, a ten set sprzeda się tak samo dobrze po 1699 zł jak i po 1999 zł. Jest to produkt premium i na tych poziomach cenowych kilkaset złotych więcej dla AFOL-a, który chce go mieć nie gra większej roli. Zresztą, jeżeli faktycznie zestawu szybko zabraknie i będzie on chwilowo niedostępny na lego.com, na Allegro zobaczymy oferty na poziomie 2500 zł, na które jestem przekonany też znajdą się chętni.