Ech, te stare katalogi LEGO – kiedyś to było! Szkoda, że nowe nie dorastają im do pięt…

katalog LEGO 1995

Przypominasz sobie stare katalogi LEGO z lat 80. i 90.? Oprócz oferowanych w sprzedaży zestawów były przepełnione pięknymi dioramami i makietami, które można było oglądać w nieskończoność. Duńczycy dbali wtedy o wątek fabularny i rozpalali nieskażoną internetem wyobraźnię chyba każdego dzieciaka. Dziś niestety na próżno szukać takich doznań w obecnych katalogach!

Klasyczne zestawy LEGO System sprzed lat znajdziesz w Sklepie ZNANE KLOCKI.

Katalogi LEGO niczym wino…

Mam dwóch chrześniaków w wieku 8 i 7 lat. Pierwszy z nich dostał ode mnie klocki LEGO w wieku jakiś 3 lat. Do zestawu dołączony był katalog, strzelam, że na 2015 czy 2016 rok. Obejrzałem go raz i… już nigdy do niego nie wróciłem. To dziwne, bo do swoich osobistych katalogów z lat 1996-1999 wracałem swego czasu codziennie, aż się (oczywiście same) nie poniszczyły… A wcale nie były one najlepsze – może w okolicach 1998 r. po raz pierwszy zobaczyłem u kolegi znacznie lepsze katalogi z pierwszej połowy lat 90.! Obfitowały nie tylko w lepsze zestawy, ale i w ładniejsze dioramy.

Blacktron II, 1991 r. Źródło: LEGO
LEGO Train 9V
Train 9V, lata 1991-1994. Źródło: LEGO
LEGO Ludzie Wilka
Wolfpack vs Black Knights, 1992 r. Źródło: LEGO

Może tłuste palce, plamy z ketchapu i zalanie sokiem trochę przyspieszyły degradację moich egzemplarzy. Ale to nie tak, że o nie nie dbałem – po prostu nie rozstawałem się z nimi ani na krok, przynajmniej z 1996. OK, miałem wtedy maksymalnie 8-11 lat, teraz trzykrotnie więcej, więc obecnie byle jaka książeczka LEGO mnie nie zainteresuje. Tak – byle jaki katalog z 2015 roku (czy najnowszy lipiec-grudzień 2021, na którego właśnie niechętnie spoglądam) nie jest dla mnie czymś szczególnym. Co innego stare katalogi, pełne świetnych scenek i naprawdę pomysłowych dioram.

LEGO Monorail Transport Base
Unitron vs Spyrius, 1994. Źródło: LEGO
Town, 1992 r. Źródło: LEGO
Forestmen vs Black Knights-Black Falcons, 1989 r. Źródło: LEGO

Może to też trochę sentyment, ale nie tylko. I nie przede wszystkim. Mam duszę modelarza, sam kiedyś sporo składałem i kleiłem w skali 1:72 i 1:35, bardzo też lubię makiety kolejowe choćby w skali H0. I wiecie co? To fakt, że LEGO dysponuje teraz większą liczbą kolorów i przede wszystkim elementów, przez co zestawy (choćby z serii Modulars) potrafią wyglądać bardziej na produkty modelarskie niż klocki. Więc dlaczego ten potencjał nie jest wykorzystany w oficjalnych książeczkach?

Islanders vs Pirates, 1994. Źródło: LEGO
Paradisa, 1992 r. Źródło: LEGO
M: Tron, 1991 r. Źródło: LEGO

Kiedy LEGO poszło na łatwiznę? Wg mnie już w 1997 roku katalogi LEGO zaczęły się psuć. “Makieta” Town to jakiś żart, poza tym praktycznie na każdej stronie dioramy zostały potraktowane po macoszemu. W 1996 roku było jeszcze widać “starą szkołę” katalogów LEGO, choć np. w Castle była to niemal ta sama scenka co w 1995 roku, lecz obcięta o wycofanych Dragon Knights.

Chciałbyś przypomnieć sobie dawne czasy? Na brickset.com znajdziesz katalogi LEGO w PDF-ach!

LEGO Train 9V
Train 9V, 1995 r. Źródło: LEGO
Pirates vs Imperial Guards, 1992 r. Źródło: LEGO

Dzisiejsze katalogi LEGO są pod tym względem jałowe – pokazują same sety (i to jeszcze z cenami), a ewentualne scenki zrobione są w programach graficznych. To wstyd, bo lata temu LEGO potrafiło stworzyć wspaniałe bitwy morskie, oblężenia zamków, makiety kolejowe, całe miasto LEGO czy kosmiczne przygody. Przypominasz sobie świetny pojedynek Clippera z Barracudą, zacumowanego Schoonera u wysp Islandersów czy uciekających Ludzi Wilka z zamku Czarnych Rycerzy? Wiele z tych scenek jest legendarnych, jak choćby transport zamarzniętego Blacktrona II, który uciekając przed Space Police II rozbił się na lodowej planecie… Mało tego – za każdym razem można było odkryć na dioramie coś, czego wcześniej nie było widać! Duńscy modelarze byli naprawdę pomysłowi!

Ice Planet 2002, 1993 r. Źródło: LEGO
Town, 1992 r. Źródło: LEGO
Pirates vs Islanders, 1995 r. Źródło: LEGO

Pod tym względem dawne katalogi aż “kipiały” życiem. Pierwszy plan, drugi, trzeci – wszędzie coś się działo. Dziś książeczki przypominają bardziej broszurki reklamowe operatorów GSM sprzed nastu lat, gdzie widniało zdjęcie telefonu, jego nazwa, ew. wymienione funkcje, no i cena. Tak jest też dzisiaj, ale z klockami LEGO w ich najnowszych katalogach. Poza tym nowe występują tylko w “normalnym” (kwadratowym) rozmiarze large, dawniej obok nich występowały także “kieszonkowe” formaty książeczek LEGO. Mogły się one znacznie różnić w zależności od rynku.

Dragon Knights vs Black Knights, 1993 r. Źródło: LEGO
Town, 1988 r. Źródło: LEGO
Blacktron vs Futuron, 1988 r. Źródło: LEGO

Stare katalogi LEGO z wszędobylskim Maxem Timebusterem miały coś jeszcze. Coś magicznego – dały wielu dzieciakom namiastkę posiadania największych zestawów, jak górskie fortece, pirackie okręty czy pociągi towarowe. Chyba każdy z nas, kto nigdy za dziecka nie miał takich klocków patrzył na te piękne dioramy i w wyobraźni bawił się utopijnymi zestawami, o których mógł jedynie marzyć. Dzisiejszy statystyczny kilkulatek ma wszystko – smartfona, internet, może i sporo klocków. Nie ma jednak czasu na zgłębianie i przypatrywanie się wymyślnym scenkom w katalogach, których i tak brak. Pytanie, czy ich obecność coś by zmieniła?

Town, 1991 r. Źródło: LEGO.
Pirates vs Imperial Guards, 1993 r. Źródło: LEGO
Space Police, Futuron i Blacktron, 1989 r. Źródło: LEGO

Klasyczne zestawy LEGO System sprzed lat znajdziesz w Sklepie ZNANE KLOCKI.

.Jeżeli podoba Ci się nasza praca, możesz wesprzeć nasz portal kupując klocki LEGO

z naszych linków afiliacyjnych. Nie ponosisz z tego tytułu dodatkowych opłat.

ALLEGRO

CENEO