Ahoj przygodo! Garść wspomnień o kultowej serii Adventurers, która dziś jest bardzo ciepło wspominana przez dorosłych fanów LEGO.

Wielka przygoda to coś co rozpala wyobraźnię miłośników filmów z serii Indiana Jones, czy książek Juliusza Verne’a. Któż z zafascynowanych takimi narracjami dzieciaków nie pragnął być odważnym podróżnikiem, bądź podróżniczką, archeologiem, badaczem, czy awanturnikiem. W 1998 roku LEGO postanowiło wyjść na przeciw oczekiwaniom fanów tego typu klimatów i tak oto światło dzienne ujrzała kultowa już linia Adventurers, która przetrwała aż do 2005 roku.

Adventurers od początku było serią szczególną na tle pozostałych. Do tej pory miejscem akcji legowych światów były raczej fikcyjne miejsca, co najwyżej inspirowane klimatami średniowiecznymi, pirackimi, czy kosmicznymi. Wyjątkiem na tym polu było chyba jedynie Western, z oczywistych powodów osadzone fabularnie na terenie zachodu USA z przełomu XIX i XX wieku. Adventurers było kolejną serią rzucającą fanów do miejsc powszechnie znanych jak Egipt, amazońska dżungla, czy himalajskie szczyty. Po drodze trafiła się też lokacja czysto fantastyczna, wyspa zamieszkana przez wciąż żyjące dinozaury, motyw wybitnie inspirowany “Zaginionym Światem” A.C. Doyla. Dało się też mniej więcej określić czas akcji, wnioskując po wyglądzie samochodów, dwupłatowcach i sterowcach podejrzewam, że przygody bohaterów Adventurers miały miejsce w okolicach początku XX wieku. Ciężko też nie doszukiwać się wielu nawiązać do słynnego Indiana Jonesa, ot taki licencjonowany zestaw, bez licencji 🙂

Seria przedstawiła szereg postaci, pozytywnych bohaterów oraz łotrów. Centralną postacią widoczną w logo serii był Johnny Thunder, podróżnik, awanturnik i poszukiwacz skarbów, odznaczający się zawadiackim wąsem, szerokim kapeluszem i koltem wetkniętym za pas. Jego stałymi towarzyszami podróży byli podstarzały archeolog, dr. Kilroy oraz odważna reporterka, Pippin Reed. Stale powracającym przeciwnikiem tej dzielnej brygady, nieobecnym jedynie w serii drugiej, był lord Sam Sinister, znany również jako Baron von Barron, przemytnik i złodziej artefaktów o wyglądzie pruskiego wojskowego. Odziany w w korkowy hełm z nieodłącznym monoklem na oku i hakiem w miejscu dłoni, niczym jakiś pirat. Z czasem zaczęło się pojawiać znacznie więcej postaci, przeciwnikami bohaterów oprócz Sinistera stali się rabusie świątyń, kłusownicy, podły hinduski maharadża, czy chiński czarownik, a także istoty fantastyczne jak ożywione mumie, czy Yeti.

Ciekawym w tej serii było również to, że każda fala prezentowała sobą zupełnie inny klimat. Pierwsza rozgrywała się w Egipcie, pośród piramid, posągów sfinksów i świątyń egipskich bóstw. Druga rzuciła Johnny’ego i kompanię do świątyń skrytych w gęstych dżunglach, trzecia na wspomnianą wyspę dinozaurów. Wreszcie czwarta fala, nosząca osobne miano Orient Expedition koncentrowała się na podróży zaczynającej się w Indiach i Himalajach a kończącej się w Chinach, której celem miało być odnalezienie legendarnego skarbu Marco Polo i naturalnie obronienie go przed chciwym Samem Sinisterem. Orient Expedition było najbardziej rozwiniętą fabularnie podserią Adventurers. Historię objaśniała seria krótkich komiksów, zaś trzy największe zestawy zawierały dodatkowo plansze do gry, w której pionkami stawały się minifigurki. 

Budowle z Adventurers to głównie różnorakie starożytne świątynie i stare samochody i samoloty, nieliczne łodzie oraz szereg mini zestawów z pojedynczym ludzikiem i jakimś mini pojazdem czy posążkiem. Z ciekawszych zestawów na pewno warto wymienić jeden z największych z serii egipskiej, 5978 The Secret of the Sphinx, z bardzo ładnym posągiem tytułowego sfinksa, czy 5986 Amazon Ancient Ruins, najwięszy z podserii dżunglowej z piękną płytą bazową ozdobioną skalno roślinnymi motywami. W serii trzeciej wyróżnia się 5987 Dino Research Compund z kilkoma figurkami dinozaurów, zaś do czołówki zestawów z Orient Expedition stanowczo należy zaliczyć piękny 7418 Scorpion Palace, chyba pierwsza budowla LEGO w klimatach indyjskich pałaców. 

Seria Adventurers została wycofana w 2005. Za jej swoistego spadkobiercę i kontynuatora można uznać linię Pharaoh Quest z 2011, która jakby powróciła do korzeni Adventurers, dzięki osadzeniu akcji w otoczeniu egipskich świątyń i piramid. Nie powtórzyła ona jednak sukcesu Adventurers i otrzymała zaledwie sześć zestawów. Duch Adventurers jest wciąż żywy i LEGO nawiązuje czasami do tej serii. W dziewiętnastej serii kolekcjonerskich minifigurek pojawił się ludzik bardzo przywodzący na myśl odnowionego Johnny’ego Thundera, zaś do postaci Sama Sinistera nawiązuje ciekawy zestaw 10273 Haunted House, zawierający portret złoczyńcy i zrabowane przez niego skarby. Kto wie, może LEGO odda kiedyś Adventurers jeszcze jeden hołd, być może w postaci reedycji popularnej serii?

Jeżeli chcesz nabyć kultowe zestawy z tej serii zapraszamy do sklepu Znane Klocki