Charakterystycznego ludzika z ruchomymi kończynami kojarzą prawie wszyscy. Ale niewielu zna ciekawą historię ewolucji minifigurek na przestrzeni lat.

Minifigurka LEGO jest jedną z najlepiej rozpoznawalnych postaci w historii zabawek i ikoną popkultury. Ludziki LEGO powstały żeby wypełnić ważną lukę. Do początku lat 70-tych klockowy świat nie był zamieszkany. Samochody nie miały kierowców, a domy mieszkańców. Żeby dodać do zabawy jakieś postacie dzieci musiały je budować z klocków. Takie też były pierwsze oficjalne figurki, duże, budowane z kilku klocków postacie z serii Homemaker, z ruchomymi ramionami i charakterystycznymi kulistymi główkami.

Minifigurki z serii Homemaker

Dzieci potrzebowały jednak mniejszych postaci, dopasowanych skalą do produkowanych wówczas zestawów, oraz konstrukcji własnych. W odpowiedzi na to zapotrzebowanie w 1975 wypuszczono pierwsze ludziki w ich praformie. Projektantem prototypów był Jens Nygard Knudsen. W przeciwieństwie do tych znanych obecnie, najstarsze minifigi były dużo bardziej statyczne i ubogie w jakiekolwiek detale. Główki i torsy nie posiadały żadnych nadruków, ramiona były zlane z torsem a nogi stanowiły nieruchomy monolit. To jeszcze nie było to, dlatego po trzech latach projekt został gruntownie usprawniony.

W 1978 pojawia się w końcu minifigurka z ruchomymi nogami i ramionami wyposażonymi w chwytne dłonie. Na buźkach pojawił się znany wszystkim nadruk, czyli uśmiech i czarne kropeczki w miejscu oczu. Zestawem w którym zadebiutowały nowe wówczas figurki był secik nr 600, Police Patrol, z policjantem. Pierwotnie ludziki posiadały naklejki na torsach, nadruki na nich pojawiły się trochę później.

Pierwszy zestaw z minifigurką, którą znamy do dziś

Kolejnym przełomem w rozwoju minifigów stała się seria piracka z 1989 roku. Wówczas nie tylko pojawiły się nowe kończyny, drewniana noga i hak w miejscu dłoni, Piraci byli też pierwszą serią z bardziej zróżnicowanymi twarzami, obfitującymi w zarosty, grzywki i przepaski na oczy. W kolejnych latach rosła liczba minifigowych akcesoriów i nakryć głowy. Castle z lat dziewięćdziesiątych przyniosło pierwsze materiałowe peleryny i nakładki z długą brodą na buźki. Rok później pojawiły się pierwsze nadruki na nogach (w Pirates i Space). Lata 1995 i 1996 przyniosły pierwsze ludziki z nadrukowanymi nosami, jednego z bohaterów serii Time Cruisers, oraz Indian z Western. Kolejnym przełomowym rokiem był 1999 kiedy w serii Star Wars po raz pierwszy pojawiły się minifigurki z niestandardowymi głowami jak np. Jar Jar Binks. Z kolei seria Harry Potter odpowiada za wprowadzenie nowych, skróconych nóżek dla oddania niższego wzrostu niektórych postaci. Figurka Profesora Quirella z tamtej serii to także pierwszy ludzik z dwustronnie nadrukowanym łebkiem. Z kolei pierwszy nadruk na minifigowych ramionach pojawił się w 2003, posiadała je pierwsza figurka Boby Fetta z uniwersum SW.

Ewolucja minifigurek od 1989 roku do 1999 roku

Na przestrzeni lat pojawiały się liczne wariacje i alternatywne części ciała, jak sprężynujące nogi i specjalnie wyprofilowane ręce z serii NBA, zwierzęce części ciała jak syrenie czy wężowe ogony, robotyczne ręce, nakładki dające ludzikom drugą parę ramion oraz cały ogrom nowych fryzur, akcesoriów i nakryć głowy. Usprawniono także nadruki, już od jakiegoś czasu sporo ludzików posiada je także na stopach i z boku nóg. Nie można też zapomnieć o wprowadzonej w pewnym momencie niepisanej zasadzie wg której minifigurki z serii licencjonowanych zyskały karnację odpowiadającą różnym odcieniom ludzkiej skóry, zamiast tradycyjnej żółtej. Figurki na licencjach w ostatniej dekadzie zalały rynek, mimo jednakowego odlewu główek, to różnymi fryzurami i nadrukami twarzy całkiem nieźle upodabniają się do oryginalnych postaci.

Zestaw minifigurek z zestawu Central Perk

Rozwój poczciwych mieszkańców legowego świata na pewno nie stanie w miejscu i co roku LEGO będzie wypuszczać coraz to nowe wzory wyposażenia i coraz bardziej szczegółowe nadruki.

Znana od końca lat siedemdziesiątych forma minifiga jest już absolutnie ikoniczna i jakakolwiek poczyniona w niej zmiana zostałaby zapewne odebrana przez fanów jako herezja. Świetnym przykładem są tzw. midfigi z Jack Stone, które do dzisiaj uważane są za dziwaczne, niezbyt pasujące do legowej stylistyki i powszechnie nielubiane, podobnie jak straszliwie uproszczone zestawy z których pochodzą. Jedno jest pewne, klasyczny ludzik LEGO ma się dobrze i nic nie zapowiada zmian w tym departamencie.

Anatomiczna budowa minifigurki, można ją rozebrać na 9 elementów. Ma 4 cm wysokości