To najdroższe i najbardziej kontrowersyjne zestawy w historii LEGO. Rzecz w tym, że nigdy nie zostały wydane.

Przybliżymy dzisiaj jedno z najbardziej kontrowersyjnych dzieł sztuki nowoczesnej, będące jednocześnie pracą, która odbiła się szerokim echem w środowiskach fanów LEGO, nawet kilka lat po jej opublikowaniu. Oto burzliwa historia obozu koncentracyjnego z klocków LEGO, autorstwa Zbigniewa Libery.

Budząca wiele skrajnych, mieszanych emocji instalacja artystyczna została zaprezentowana w 1996 roku w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. Stanowiła część większej całości, wystawy zatytułowanej „Urządzenia Korekcyjne”, w której artysta wykorzystał nie tylko klocki LEGO, ale też inne zabawki. Dzięki współpracy Działu Rozwoju Centrum Sztuki Współczesnej z producentem duńskich klocków udało się wówczas uzyskać elementy, które posłużyły do kreacji dzieł pary artystów, Marka Kijewskiego oraz Zbigniewa Libery. Kiedy jednak wyszło na jaw co stworzył ten ostatni, firma zareagowała oburzeniem. Doszło nawet do procesu przed warszawskim sądem. Pod naporem duńskiej opinii publicznej firma LEGO wycofała się jednak z oskarżeń.

W ramach projektu artysty, powstało kilka zestawów, które tworzyły całość

Libera przy pomocy klocków zbudował kilka modeli wprost nawiązujących do tematu nazistowskich obozów zagłady, zaprezentowanych wspólnie jako instalacja artystyczna pod nazwą „LEGO”. Oprócz modeli z klocków artysta zaprojektował też pudełka stylem nawiązujące do opakowań oficjalnych zestawów. Powstałe modele przedstawiały obozowe baraki, krematoria, sceny bicia więźniów i prowadzenia ich na śmierć, gdzie zostali oni wyobrażeni jako klasyczne “legowe” szkielety z uśmiechniętymi główkami. Łącznie powstało siedem zestawów.

Praca wzbudziła ogrom kontrowersji, jednak nie od razu. Po prezentacji w Warszawie nie wywołała szerszych dyskusji. Głośno zrobiło się o niej dopiero przy okazji jej ocenzurowania w projekcie wystawy polskiego pawilonu na Biennale w Wenecji, co zresztą spowodowało bojkot wydarzenia przez Liberę.

Sporo środowisk uznało tą instalację za obrazoburczą i spłycającą tematykę holocaustu. Praca wywołała też emocje bezpośrednio w środowisku fanów klocków. Szokowało połączenie ukochanej przez dzieci i dorosłych kultowej zabawki, kojarzącej się z potęgą wyobraźni i kreatywności, z tematyką obozów koncentracyjnych, symbolu największego upadku humanitaryzmu w dziejach świata.

Do zestawów zostały zaprojektowane też realistyczne pudełka

Zbigniew Libera komentując stworzoną przez siebie instalację zwrócił uwagę, że za inspirował się metodycznością i zorganizowaniem nazistowskiego aparatu terroru, które porównał do precyzyjnego systemu łączenia klocków, jakim reklamuje się firma LEGO. Skoro duńskie klocki przedstawia się jako zabawkę, z której łatwo da się stworzyć praktycznie wszystko, to powstać z nich mogą nie tylko kolorowe i radosne światy, ale też obraz koszmaru. Artysta chciał na swój sposób skompromitować i zniekształcić funkcję jaką pełnią zabawki kształtujące ich młodego odbiorcę, jednocześnie zwracając uwagę na trywializację dyskursu o holocauście.

Z punktu widzenia fana klocków zwraca jednak uwagę to, że mimo argumentów o słynnym “systemie LEGO”, Libera nie przykładał do niego specjalnej uwagi. W swojej pracy mocno modyfikował kształt udostępnionych mu klocków, tnąc je, dziurawiąc i sklejając. Z jednej strony paleta dostępnych elementów była wówczas mocno ograniczona i nie pozwalała na precyzyjne oddanie niektórych kształtów. Z drugiej strony ciężko jest traktować Liberę jako budowniczego LEGO, traktował on klocki bardziej jako surowy materiał do obróbki, niczym drewno albo glinę.

Kontrowersyjna instalacja Zbigniewa Libery

Modele są dość prymitywnie, wykonane wręcz nieestetycznie, wydaje się jednak, że raczej takie właśnie miały być. Miały odrzucać, podobnie jak prawdziwe kompleksy obozów śmierci. Instalacja na swój sposób skłaniała do refleksji nad rolą zabawki w kształtowaniu rozwoju dziecka. Oczywiście było o niej głośno głównie przez dość bezpardonowe dotknięcie delikatnego tematu. Nie da się jednak ukryć, że odniosła sukces jako dzieło sztuki nowoczesnej, które niekoniecznie musi się nam podobać, ale sprawia, że coś czujemy i jesteśmy skłonni do dyskutowania o nim.

Poszczególne „zestawy” składające się na instalację zostały zakupione przez Nowojorskie Muzeum Żydowskie, Dom Historii Republiki Federalnej Niemiec w Bonn, oraz przez prywatnego kolekcjonera z Norwegii. Ta ostatnia część instalacji pod nazwą “Lego. Obóz koncentracyjny” została odkupiona w 2011 roku przez Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie za prawie 250 tys. zł!

Zestaw 6773 został zakupiony przez Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie za niemal 250 tys. zł

Jeżeli podoba Ci się ta strona możesz pomóc w jej rozwoju kupując przez nasze linki afiliacyjne: