Koleżanko i kolego – inwestuj w klocki LEGO! W ostatniej dekadzie niektóre zestawy dały zarobić ponad 1000%!

Zdecydowanej większości inwestowanie w LEGO kojarzy się raczej z kupnem klocków dla swoich dzieci, aby rozwinąć ich wyobraźnię i kreatywność, niż z przetrzymywaniem latami zamkniętych pudełek na strychu. Nieruchomości, złoto, akcje, ewentualnie wino czy dzieła sztuki – tak, ale plastikowe klocki w kartonowych pudełkach? Przecież zabawki służą do zabawy, a nie zarabiania pieniędzy. Świat liczb pokazuje jednak, że w ostatnich latach klocki LEGO stopą zwrotu biją na głowę wyżej wspomniane aktywa.

Cofnijmy się w czasie… Jest rok 2007. Na ekrany kin wchodzi “Szklana Pułapka 4”, a z radiowych głośników co chwilę atakuje nas piosenka zespołu Feel “A gdy jest już ciemno”. Na sklepowe półki z zabawkami trafia także zestaw Cafe Corner, który dał początek kultowej już serii Modular Buildings – serii skierowanej do tzw. Adults Fans of LEGO, czyli dorosłych fanów tej duńskiej zabawki.

Cena detaliczna zestawu wynosiła 140 $, czyli po ówczesnym kursie dolara ok. 420 zł. Dla porównania za uncję złota inwestycyjnego trzeba było wtedy zapłacić ok 700 $, czyli ok 2100 tys. zł. Tak więc kto przy zdrowych zmysłach mając na inwestycję 2100 zł wybrałby 5 zestawów Cafe Corner, a nie uncję złota?

Wracamy do teraźniejszości, początek roku 2020 roku. Uncja złota jest wyceniana na ok. 5900 zł, zatem 280% wzrost – WOW! Ale to niewiele w porównaniu do Cafe Corner. Dziś możemy go śmiało wystawić na zagranicznych serwisach aukcyjnych za 6000 zł (za sztukę) i w miarę szybko powinien znaleźć się chętny! Czyli ok. 1430% wzrostu! Zatem, jeżeli w 2007 roku kupiłbyś 5 zestawów Cafe Corner za ok 2 tys. zł, dziś mógłbyś je sprzedać za ok 30 tys. zł! Przy tych liczbach każda powszechnie znana inwestycja wypada bardzo słabo.

W ciągu 12 lat cena zestawu Cafe Corner wzrosła ponad 1400%!

Victoria Dobrynskaya z National Reaserch University w Moskwie w swoim raporcie “LEGO – the toy of smart investors” (“Lego – zabawka sprytnych inwestorów”) przeanalizowała zachowanie ceny ponad 2000 zestawów z lat 1981-2015. Wnioski są takie, że średnioroczna stopa zwrotu zestawu wyniosła 11%, to więcej niż w analogicznym okresie dałyby akcje czy obligacje. Tyle statystyki. Czy zatem klocki LEGO to żyła złota? Niekoniecznie. 

Wspomniany Cafe Corner to skrajnie pozytywny przykład tego jak można pomnożyć swoje oszczędności inwestując w klocki LEGO, jednak w większości przypadków nie jest to takie proste.

ROZTERKI INWESTORA

Inwestycji w klocki LEGO bliżej do nieruchomości, czy złota, niż do akcji na giełdzie. Wzrost jest w miarę pewny, choć nie liniowy, nie ma drastycznych wahań wartości, a w dłuższym horyzoncie czasu ciężko stracić zainwestowany kapitał. Niemniej, nie warto lokować w klocki wszystkich środków przeznaczonych na inwestycję.

Pamiętajmy, że z definicji to jednak tylko zabawka, nawet jeżeli bawią się nią dorośli ludzie z grubymi portfelami.

Po drugie klocki w pudełkach zajmują dużo miejsca, które trzeba uwzględnić w swojej przestrzeni życiowej. A przechowywanie przez lata klocków za np. 100 czy 200 tys. zł. stanowi nie lada wyzwanie. Dodatkowo miejsce musi być suche, najlepiej z temperaturą zbliżoną do pokojowej, aby po latach pudełko wyglądało jak nowe. To ważne dla uzyskania jak najwyższej ceny.

Trzeba też pamiętać o dobrym ubezpieczeniu przed pożarem, czy zalaniem.

Na końcu, zostaje problem płynności. Bo o ile złoto, czy nieruchomość stosunkowo łatwo sprzedać, tak pozbycie się 40-50 pudełek z klockami po pożądanej cenie może już stanowić wyzwanie. Allegro, Ebay, Amazon? Dobrym pomysłem jest też Bricklink, czyli strona skupiająca największą liczbę fanów LEGO na świecie. Tam codziennie przeprowadzanych jest tysiące transakcji, a prowizje od sprzedaży niższe od innych serwisów aukcyjnych. Jeżeli popularność klocków LEGO będzie rosła, a kolejne pokolenie dzieciaków w przerwie między graniem na smartfonie a oglądaniem filmów na tablecie będzie sięgała po tę kultową zabawkę, o inwestycyjny walor możemy być raczej spokojni. Za 10-15 lat staną się oni dorosłymi fanami LEGO, a co za tym idzie także uczestnikami tej spekulacyjnej karuzeli.

Już na sam koniec. Powyższy tekst traktuje tylko o nowych, nie otwieranych zestawach.

Rynek wtórny klocków Lego jest jednak dużo szerszy, mamy tysiące używanych zestawów z lat 80-tych czy 90-tych, których czasami cena sięga kilku tysięcy złotych!

Być może to właśnie Wy macie w piwnicy plastikowe skarby sprzed lat? Sprawdźcie.

Artykuł ten powstał w celach informacyjnych i nie jest poradą inwestycyjną.