Od tego zestawu wiele osób rozpoczęło swoją fascynację klockami LEGO. Na przełomie lat 80/90 ten ogromny statek rozpalał wyobraźnię dzieciaków. Kapitan Rudobrody i jego załoga byli władcami mórz i Oceanów.
Oślinione szyby w Pewexie i bezskuteczne prośby rodziców o kupno tego zestawu. Zazwyczaj była odpowiedź odmowna. Nic dziwnego, cena oscylowała na poziomie ówczesnej “średniej krajowej”. Kto przy zdrowych zmysłach kupiłby dziecku zabawkę za miesięczną pensję?!
Dlatego kto te 30 lat temu miał na półce Black Seas Barracudę uchodził na podwórku za celebrytę, a za wycieczki do swojego pokoju mógł kasować bilety.
Dziś żyjemy w zupełnie innych czasach i wielu dorosłych wraca wspomnieniami do niespełnionych marzeń z dzieciństwa. Jeżeli chcesz je zrealizować, możesz kupić ten zestaw TUTAJ
| Numer zestawu | 6285 |
| Rok wydania | 1989 |
| Liczba elementów | 845 |
| Minifigurki | 8 |
Po latach firma LEGO nie zapomniała o swoim, chyba najważniejszym zestawie w historii. W 2002 roku w ramach mini serii LEGO Legends wyszła reedycja statku, która praktycznie niczym nie różniła się od oryginału.
W 2018 roku LEGO wydało rocznicowy set, w którym przypomniało najważniejsze modele w historii marki. Budowle wzorowane na oryginałach odtworzono w mikroskali.
W końcu w tym roku Barracuda powróciła w zestawie serii Ideas. Piraci z Zatoki Barakud to dwa w jednym, z jednej strony mamy wyspę rozbitków, z drugiej po drobnych przeróbkach można złożyć piękny statek, który do złudzenia przypomina oryginał z 1989 roku. Są oczywiście drobne różnice, niektóre ocierające się o skandal, jak brak armat (!), ale za to są kajuty dla załogi, bo w starym modelu musieli spać pod gołym niebem.
Jako ciekawostkę, warto dodać, że po złożeniu oba statki są niemal identycznych rozmiarów, mimo faktu, że Barracuda z 1989 roku miała prawie 3 razy mniej elementów! Jak na 865 klocków wygląda imponująco.
Jeżeli chcesz bliżej przyjrzeć się kultowemu okrętowy zobacz recenzję wideo: